sobota, 1 sierpnia 2009
Rocznica
Wysypał się dzisiaj worek z okolicznościowymi postami i komentarzami do nich. Większość oddaje hołd bohaterom Powstania, nie wdając się w dyskusje, czy Powstanie było potrzebne, czy rozkaz rozpoczęcia Powstania był polityczną głupotą, czy koniecznością dziejową.
Ja również w godzinie "W" zatrzymam się na chwilę aby powiedzieć :"Chwała bohaterom".
A wszystkim malkontentom dedykuję fragment wiersza "Odpowiedź" mojego ulubionego poety Mariana Hemara:
Niech tyle wskóra twoje biedne męstwo,
Że z takich setek i z setek tysięcy
Klęsk bezimiennych - Jej wielkie zwycięstwo
Powstanie kiedyś. Nie potrzeba więcej
W godzinie śmierci i w obliczu trumny.
To dość - by wnuk twój mógł być z ciebie dumny.
I jeszcze wiersz Hemara
Rocznica
NOWA PIEŚŃ NA ZNANĄ MELODIĘ
Gdy naród warszawski się porwał do boju,
Gdy z bronią powstali cywile -
Gdzie ty byłeś wtedy, sowiecki gieroju?
Za Wisłą, opodal, o milę.
O, cześć wam, radzieccy kamraci!
O, cześć, towarzysze przytomni!
Za pomoc w Powstaniu niech Bóg wam zapłaci,
A Polska wam jej nie zapomni.
Gdy ponad Warszawą świeciły się łuny
Powstańczej, szaleńczej batalii,
Za Wisłą czekali sołdaci komuny,
Aż ogień się do cna wypali.
O, cześć, sojuszniku łaskawy!
O, cześć wam, radzieccy kamraci!
Za pomoc dla ludu walczącej Warszawy
Niech Bóg wam stokrotnie zapłaci!
Gdy trupem padały kobiety i dzieci
U miejskich barykad i szańców,
Za Wisłą spokojnie czekali Sowieci,
Aż Hitler dobije powstańców.
O, cześć wam, o cześć, w samej rzeczy!
O, cześć wam, o cześć, demokraci!
Za pomoc w Powstaniu, za pośpiech w odsieczy
Niech Bóg wam stokrotnie zapłaci!
Ten sam Rokossowski, nasz wódz-falsyfikat,
Widokiem się nie mógł nacieszyć
I mruczał: Dopóki strzelają z barykad -
Nu, ni ma do czego się śpieszyć.
O, cześć ci, marszałku zwycięski!
Za odsiecz ginących twych braci,
Za pomoc Warszawie w tej dobie jej klęski
Niech Bóg ci stokrotnie zapłaci!
A Bierut w Lublinie, a Bierut sobaka,
Rozkazy już zaczął powielać:
Każdego Paljaka, kto tylko był w AK
Od razu na miejscu rozstrzelać!
O, cześć wam, moskiewskie bieruty!
O, cześć wam, ludowi kamraci!
Niech Bóg wam stuleciem straszliwej pokuty
Za zdradę Warszawy zapłaci!
A dzisiaj ta ciżba moskiewskich zaprzańców,
A dzisiaj te same psubraty
Z butami się pchają na groby powstańców
I wieńce im niosą i kwiaty -
Dziś oni te groby chcą wziąć w swą arendę
I ukraść im honor tej chwili,
I zwołać umarłych pod swoją komendę,
Gdy żywych już sami dobili.
Ach, precz stąd, radzieccy kamraci!
Ach, precz stąd, zdradzieccy psubraci!
Czekaliście wtedy i dziś poczekajcie.
Nie bójcie się. Bóg wam zapłaci.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz