poniedziałek, 3 maja 2010

Święta w cieniu żałoby

Trwa polski "długi weekend". Trzy dni radosnych świąt: 1 maja - święto ludzi pracy, zawłaszczone przez komunistów a przywrócone światu ludzi wierzących dzięki ustanowieniu przez papieża Piusa XII patronem tego dnia - świętego Józefa Robotnika.
W tym dniu można było zaobserwować dość wyraźne spolaryzowanie narodu. Lewica z OPZZ zbierała się na pochodach, PO i lemingi na imprezach a prawica z "Solidarnością" w kościołach. Podobnie było i we Włocławku:
(uroczystości SLD pod pomnikiem ludzi pracy)
W kościele p.w.św. Józefa, który ubiega się o zaszczytne miano sanktuarium diecezjalnego, odprawiona została uroczysta msza św. w intencji pracowników i tych, którzy pracy poszukują. Mszę koncelebrował biskup włocławski JE Wiesław Mering. Obecni byli: poseł PiS, Łukasz Zbonikowski, przewodniczący Koła włocławskiego PiS Jarosław Chmielewski, przewodniczący podregionu Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej NSZZ"Solidarność" Janusz Dębczyński, przedstawiciele Sejmiku Wojewódzkiego, koła radnych PiS Rady Miasta i Cechu Rzemiosł Różnych. Przybyły poczty sztandarowe "Solidarności" i pobliskich szkół.

(figura św. Józefa - patrona parafii)







Przed mszą krótki koncert muzyki kameralnej i religijnej wykonał zespół "Camerata", który także muzyką uświetnił liturgię mszy św.

Po mszy JE bp Mering poświęcił książeczki do nabożeństwa, dzieci przystępujących w tym roku do I Komunii św.

W swojej homilii JE biskup przypomniał genezę utworzenia święta Józefa Robotnika, wspomniał o roli "Solidarności" w walce o prawa pracownicze oraz dość ostro skrytykował obecne stosunki między pracodawcami i pracownikami. Krytycznie odniósł się do rządu, który nie tworzy nowych miejsc pracy i w swoich działaniach postępuje wbrew katolickiej nauce społecznej.
Wieczorem pierwsze nabożeństwo majowe. Zarówno przed koncertem i mszą, jak i przed "majówką" zbieram podpisy poparcia dla Jarosława Kaczyńskiego.

Idzie dość ładnie, sporo chętnych, wpisują się całymi rodzinami ale sporo też jest głosów i to o dziwo od osób starszych: "Jeden Kaczyński wystarczy", "Skończmy już z dynastią Kaczyńskich", "No, już lecę podpisać!" "Pod kościołem zbierać, wstydu nie mają!" Zaznaczam, że stałem poza terenem kościelnym, na chodniku przy przystanku autobusowym. Jak ulał pasowały do tej sytuacji słowa biskupa Meringa z porannej homilii, że niektórzy stworzyli sobie karykaturę chrześcijaństwa. Idą się modlić z nienawiścią w sercu i wybierają tych, którzy z wartościami chrześcijańskimi mają niewiele wspólnego.
2 maja - święto flagi, barw narodowych, godła oraz Polonii i Polaków za granicami Polski. Dla wielu dzisiaj to święto jest smutne, bo biel i czerwień flagi jest przecięta czernią żałobnej wstęgi. Nie oglądam uroczystości państwowych, bo nie mogę patrzeć na tych hipokrytów, wygłaszających mowy pełne patosu i udawanego żalu. Patrzę na orła w koronie i zastanawiam się, kiedy nasz kraj będzie naprawdę suwerenny i niepodległy, żeby orzeł mógł włożyć stosowną do tego zamkniętą koronę zwieńczoną krzyżem.

3 maja - święto Matki Bożej Królowej Polski - rocznica uchwalenia Konstytucji 3 maja.
Powód do dumy a w tle majaczy Targowica i znów się robi smutno.
Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz